odbywają się w dniach 05 -09.03. 2014, z czego trzy pierwsze dni są dla osób z branży, a dwa pozostałe dla wszystkich miłośników podróżowania, którzy mają ochotę przyjść.
W targach uczestniczy ponad 10 tysięcy wystawców z 180 krajów. Jest to jedno z najważniejszych i najwększych wydarzeń dla ludzi z branży i ciekawa atrakcja dla wielu zwiedzających.
Na targach obecne są przeróżne grupy zawodowe związane z turystyką i podróżami: międzynarodowe związki turystyczne, krajowe i regionalne organizacje turystyczne, biura podróży, hotelarze, touroperatorzy, organizatorzy podróży biznesowych, rejsów, turystyki przygodowej, ekologicznej, kulturalnej, specjaliści od systemów rezerwacyjnych, firmy przewozowe, przedstawiciele linii lotniczych, firmy zajmujące się wypożyczaniem samochodów. W targach uczestniczą także: firmy ubezpieczeniowe, wydawnictwa, firmy zajmujące się informacją turystyczną, technologiami i oprogramowaniem dla obsługi ruchu turystycznego. Podczas targów odbędzie kilkaset konferencji, wykładów i pokazów.
Odwiedzający nie tylko poznają najpiękniejsze zakątki świata, ale mogą też o nich porozmawiać, skosztować regionalnych smakołyków m.in. wina, piwa, słodyczy., obejrzeć liczne występy, koncerty, pokazy, a także kupić pamiątki
.
Udało mi się wybrać w niedzielę, czyli ostatniego dnia targów. Każdy, kto tylko wysiądzie na stacji S-bahn ''Messe Nord'' trafi tam bez problemu. Wejść jest kilka. Zakup biletu to banalna sprawa, bez żadnych dodatkowych pytań wydadzą bilet. Dogada się każdy. Od samego wejścia wciskają nam katalogi, broszurki, ulotki itp, dlatego większość ludzi ma ze sobą duże plecaki, a nawet małe walizki podróżne. Wracając z targów widziałam na stacji Niemców z wypchanymi po brzegi pięcioma torbami. Niektórzy garściami pakują długopisy, słodycze i inne darmowe rzeczy, stąd potem tyle toreb. Przy samym wejściu nic się nie działo tylko ulotkarze i stoiska przy których można było zaopatrzyć się w kolejna porcję makulatury.. Przestraszyłam się, że nic ciekawego nie będzie, ale im dalej szłam, tym więcej zaczęło pojawiać się zwiedzających pań z egzotycznymi kwiatami, mężczyzn ubranych w stroje ludowe, a także rożne dziwne stwory. Kierowalam się tam skąd dochodził największy hałas. W ten sposób zaliczyłam parę koncertów, pokazów tanecznych i sportowych oraz inne występy. Najbardziej podobało mi się, że ludzie nie przygladali się biernie, ale chętnie się dołączali do zabawy. Najczęściej przyłączano się do tanców latynowskich. Ponadto można bylo pograć w gry telewizyjne, w pilkę nożną, reczną, zrobić sobie zdjęcie (w tle do wyboru widoki: karnawał w Rio, Las Vegas, plaża w tropikach i wiele wiele innych) a także wziąć udział w licznych grach, zabawach i konkursach. Na pewno żadne dziecko sie nie nudziło. A ludzie byli w każdym wieku - od pieluchowych maleństw po starowinki. Ponadto można było skosztować win z całego świata (mi bardzo smakowało wino z Cypru), rożnych regionalnych bułeczek i słodyczy, z czego najlepsze i tak były wypieki z Poznania - pychotka!
żeby zobaczyc wszystko trzeba sie nieźle nachodzic, jednak naprawde warto sie choc raz w życiu wybrac na takie targi.
Miejsce: Messe Berlin, Messedamm 22
Godziny otwarcia: 10.00 -18.00
Bilety: Bilet dzienny na sobotę lub niedzielę kosztuje w kasie 14,5 euro, ulgowy 8 euro. Taniej można nabyć go przez internet lub w automatach komunikacji miejskiej BVG w Berlinie (tylko normalny, za 12 euro). W niedzielę po 14.00 na targi będzie można wejść już za 8 euro (tzw. Last Minute Ticket).
wiecęj na: http://www.itb-berlin.com/
Polska na targach: http://www.funkhauseuropa.de/sendungen/polskimagazynradiowy/zycie_w_niemczech/polska_na_itb102.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz